Przez dwa dni toczyły się dyskusje - z udziałem przedstawicieli samorządu terytorialnego oraz członków organizacji pozarządowych - o przyszłości demokracji lokalnej, wolontariacie, wspieraniu aktywności
Warto przytoczyć kilka ważnych poglądów zaprezentowanych w debacie:
"Aktywność społeczna jest sprywatyzowana, gdy dotyczy spraw prywatnych. Gdy załatwimy sprawę to się wycofujemy".
"Trzeba przywrócić wiarę ludzi w demokrację".
"Obecnie zmieniają się priorytety, już nie liczy się tylko budowanie infrastruktury".
"Samorząd jest taki jakie jest społeczeństwo".
"Jest niedostatek kontroli obywatelskiej w samorządzie. Jej miejsce zajmuje biurokratyczna i sformalizowana kontrola wobec wójta, burmistrza i prezydenta".
"Systemowo mamy nie organ stanowiący (radę gminy), ale "drużynę wójta, burmistrza, prezydenta".
"Władza postrzega informację publiczną jako formę opresji ze strony obywateli".
Kilka zdań ale ile treści.
Chyba każdy kto próbuje być aktywny na poziomie lokalnym zgodzi się z tym stanowiskiem.