poniedziałek, 28 kwietnia 2025

Kolejne referendum lokalne nieważne

Wczoraj w Nysie odbyło się referendum w sprawie odwołania burmistrza oraz rady miasta. 

Choć niemal 95 % mieszkańców, którzy wzięli w nim udział zagłosowało za odwołaniem burmistrza, ten nadal będzie pełnił swoją funkcję.

Stało się tak jak niemal w każdym podobnym przypadku. 

Po prostu referendum jest nieważne z powodu niskiej frekwencji (14,53 %).

Aby referendum było ważne potrzeba by udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu czyli w przypadku Nysy niemal 12 tysięcy mieszkańców. 

I tak jest od lat. 

W gminach małych i dużych. 

Wczoraj odbyło się też referendum lokalne w sprawie odwołania Rady Gminy Górno (woj. świętokrzyskie). Choć frekwencja była wyższa niż w Nysie (29,57 %) to i tak niewystarczająca i referendum zostało uznane za nieważne. 

Jest to w Polsce norma, zaś przypadki gdy udało się odwołać organy gminy należą do rzadkości. 

Tak było m.in. w Częstochowie w 2009 r. gdy mieszkańcy w referendum zdecydowali o zakończeniu kadencji prezydenta tego miasta oraz w 2012 r. w Bytomiu (odwołanie prezydenta oraz rady miasta).

Czy i jak można to zmienić? 

Oczywiście można próbować edukować mieszkańców, dbać o rozwój społeczeństwa obywatelskiego, liczyć na udział w demokracji bezpośredniej.  

Ale...jak pokazuje historia, niewiele to zmienia. 

Drugim rozwiązaniem jest nowelizacja przepisów i obniżenie progu frekwencji wymaganego do ważności referendum. 

Takie próby były czynione, jednak okazały się nieskuteczne, a projekty nie doczekały się realizacji.  

11 maja odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydent Zabrza i Rady Miasta Zabrze. 

Z kolei 15 czerwca mieszkańcy Świeradowa - Zdrój zdecydują w referendum o odwołaniu burmistrza tego miasta 

Zapewne też okażą się nieważne. 

A wracając do Nysy to jest jeszcze jeden aspekt. 

Starosta Nyski opublikował w mediach społecznościowych post, w którym napisał m.in. 

"Drogi burmistrzu to Twoja osobista Victoria, bo w takiej batalii wiele spraw i wiele zagadnień musiałeś rozstrzygnąć w sercu i w duszy a to często bardzo boli. Dlatego z serca Ci gratuluję i wyrażam szacunek (...).Szacunek mieszkańcy Nysy."

Z kolei wicepremier Tomasz Siemoniak startujący w ostatnich wyborach parlamentarnych z Nysy, napisał dziś: 

"Referendum jest nieważne. To dobra wiadomość dla mieszkańców Nysy i całego powiatu". 

Uważam, że to nieporozumienie i szkodliwe społecznie podejście.

Gratulować władzy wygranej w przypadku porażki? 

Po pierwsze, porażką każdej władzy jest brak udziału mieszkańców w referendum. 

O sytuacji gdy to władza zniechęca do tej formy aktywności  - licząc na to, że bariery formalne pozwolą zachować jej władzę - szkoda nawet pisać. To patologia.

Po drugie, porażką burmistrza jest też wynik referendum, wola kilku tysięcy mieszkańców Nysy, którzy zagłosowali za odwołaniem burmistrza.

W takiej sytuacji powinno wyrażać się ubolewanie i wstyd z powodu niskiej aktywności społecznej. 

Dodatkowo  takie działanie będzie zapewne miało dodatkowy szkodliwy społecznie efekt czyli niechęć mieszkańców do wzięcia udziału w kolejnych wyborach. 

Burmistrz Nysy nie może czuć się zwycięzcą. 

Tak jak nie może się nim czuć każdy wójt, burmistrz, prezydent, który liczy na obronę swojej władzy w wyniku niskiej frekwencji. 

Byłby zwycięzcą tylko w jednym przypadku. 

Gdyby zachęcał do udziału w tym lokalnym święcie demokracji by w wyniku referendum wzmocnić swój mandat poprzez zdobycie poparcia większości mieszkańców. 

Nie wiem co bardziej przykre dla lokalnej demokracji i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

Bierność członków wspólnoty czy postawa władz? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Ocena projektów budżetu obywatelskiego

Na stronie Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej (www.bo.bialapodlaska.pl ) ukazała się ocena projektów na 2026 r.  Z 33 zgłoszonych prze...