Dziś wziąłem udział w posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Rady Miasta Biała Podlaska.
Komisja zajęła się projektami uchwał w sprawie m.in.
- udzielenia wotum zaufania Prezydentowi Miasta Biała Podlaska,
- udzielenia absolutorium prezydentowi za 2024 r.,
- utworzenia Żłobka Miejskiego „Maluszkowo” w Białej Podlaskiej oraz ustalenia jego Statutu,
- zmiany Statutu Miasta Biała Podlaska.
Obywatelską transmisję z posiedzenia komisji zamieściłem w końcowej części.
Warto dodać, iż przed rozpoczęciem komisji miał miejsce nieprzyjemny incydent.
Mieszkaniec ma prawo uczestniczyć w posiedzeniach komisji.
Jest to tym bardziej zasadne w sytuacji, gdy Rada Miasta Biała Podlaska głosami radnych klubu prezydenta zlikwidowała transmisje z tych posiedzeń.
Ponieważ na sali w UM Biała Podlaska nie wydzielono miejsc dla publiczności, usiadłem jako mieszkaniec i gość tam gdzie zwykle od kilku lat w trakcie posiedzeń komisji czyli przy stole.
Zostały przy nim wolne miejsca i nie stanowiło to dla nikogo problemu do chwili gdy...spóźniona na komisję zastępca prezydenta postanowiła zrobić porządek i wyprosić mnie od stołu.
Wskazała mi miejsce na krześle przy ścianie, jednakże bez dostępu do stołu.
Po moich protestach i wyjaśnieniach, że będę sporządzać notatki i trudno czynić to w powietrzu, bez oparcia, głos zabrał przewodniczący komisji, który zaprosił mnie do tego samego stołu, proponując miejsce obok siebie.
Dwa różne zachowania...
Ale jest coś gorszego. Doświadczenie upokorzenia.
Warto pokusić się o podsumowanie tego co faktycznie się wydarzyło:
- mieszkaniec ma prawo wziąć udział w posiedzeniu komisji. Oprócz statusu mieszkańca, jest on także gościem, a nie intruzem. Zasługuje na szacunek zwłaszcza gdy działa w interesie publicznym.
- mieszkaniec finansuje z własnych podatków wynagrodzenie urzędników w tym zastępcy prezydenta miasta i choćby dlatego zasługuje na właściwe traktowanie,
- władza jest dla obywateli a nie odwrotnie,
- nie zostały wydzielone osobne miejsca dla publiczności zapewniające im godne warunki w tym dostęp do stołu, przy którym mogą notować przebieg obrad,
- mieszkaniec nie zajął nikomu miejsca, a dodatkowo kilka miejsc pozostało wolnych,
- od zapewnienia porządku w trakcie posiedzenia komisji jest jej przewodniczący a nie zastępca prezydenta, która może wykraczać w ten sposób poza swoje kompetencje.
Pomijając te argumenty to zachowanie władzy odbieram jako formę reakcji na moją aktywność obywatelską.
Byłem świadkiem gdy mieszkańcy siedzieli w trakcie posiedzenia komisji w tej samej sali, przy tym samym stole i nikt nie robił z tego problemu. Od lat są to miejsca przeznaczone dla mieszkańców.
A po ludzku, uważam, że tak to nie powinno wyglądać.
O kulturze nie wspominając.
Postawa przewodniczącego komisji wskazuje, że można było zachować się inaczej, szanując godność człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.