Znane są już wyniki Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej 2025.
Jednak bardziej niż to, który projekt wygra, interesowała mnie frekwencja.
Byłem przekonany, że będzie niższa niż w ubiegłym roku (14,3%), ale nie spodziewałem się tak słabej.
4105 mieszkańców wzięło udział w budżecie obywatelskim co oznacza, że na miano aktywnych zasługuje...7,4%.
Ponad 92 % członków lokalnej społeczności jest wszystko jedno na co zostaną wydane ponad 2 mln zł.
Pieniędzy publicznych czyli pochodzących m.in. z podatków mieszkańców.
Jaka jest przyczyna najniższej w historii budżetu obywatelskiego frekwencji?
Oczywiście to należy zbadać m.in. w ramach ewaluacji, ale jestem przekonany, że głównym powodem jest wprowadzenie przez radę miasta obowiązku osobistego głosowania.
Skończyły się takie praktyki jak zbieranie danych mieszkańców a następnie wprowadzanie ich na kartę głosowania pojedynczo lub zbiorczo czyli pośrednictwo w oddawaniu głosu.
Nawet gdyby komuś przyszła taka myśl do głowy i próbował znaleźć dla niej racjonalne wytłumaczenie, to zapewne wziął też pod uwagę złożenie przez prezydenta miasta zawiadomienia do organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w ubiegłorocznym budżecie obywatelskim.
A miało chodzić właśnie o oddanie w BO 2024 r. wielu głosów z jednego urządzenia
Ryzyko było więc sporo i nie może dziwić niechęć do zastępowania innych w głosowaniu.
Powodem może być również niewystarczająca promocja budżetu obywatelskiego przez władze miasta.
A może... ta niska frekwencja, to jest właśnie prawdziwy obraz, oddający zainteresowanie mieszkańców sprawami miasta, w którym żyją?
Może 85 - 90 % mieszkańcom faktycznie jest wszystko jedno?
W końcu w jednym roku może być nieco gorzej, ale jeżeli coś powtarza się przez niemal dekadę?
Średnia frekwencja wszystkich edycji Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej wynosi przecież 13,8% czyli wciąż ponad 85 % mieszkańców obojętnych i biernych.
Bardzo to smutne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.