Dziś w "Słowie Podlasia" ukazał się artykuł poświęcony tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej.
Komentując niską frekwencję prezydent miasta stwierdził: "Biorąc pod uwagę jak licznym miastem jesteśmy, pozostaje pewien niedosyt. Obiecajmy sobie, że w przyszłym roku postaramy się jako głosujący bardziej".
Panie Prezydencie, to nie jest "pewien niedosyt", ale "duży niedosyt".
Poza tym, samo się nie zrobi.
Możemy sobie obiecywać co chcemy, ale jeżeli władza nie przyłoży się w końcu do budżetu obywatelskiego to liczba głosujących będzie na zbliżonym poziomie.
A wystarczy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- dlaczego nie wykorzystano wszystkich możliwych narzędzi promocji budżetu obywatelskiego?
- czy prowadzono kompleksową edukację obywatelską obejmującą budżet obywatelski?
- dlaczego radni nie zachęcają mieszkańców np. w mediach społecznościowych do zgłaszania pomysłów, natomiast sami przygotowują projekty?
- dlaczego nie włączono do budżetu obywatelskiego organizacji pozarządowych?
Czy to takie trudne?
Wystarczy porównać zaangażowanie władz miasta w promocję Rowerowej Stolicy Polski i budżetu obywatelskiego.
To przepaść. I dowód, że można.
Trzeba tylko chcieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.