piątek, 6 grudnia 2024

Ile czasu potrzeba na zmianę jednego zdania czyli o pewnej petycji

3 października czyli ponad dwa miesiące temu złożyłem do Prezydenta Miasta Biała Podlaska petycję w w sprawie zmiany niezgodnego z prawem pouczenia zamieszczonego w Biuletynie Informacji Publicznej UM Biała Podlaska o prawie do wniesienia odwołania od decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej. 

 

Zgodnie z tym pouczeniem: 

„Stronie przysługuje odwołanie do Sądu Administracyjnego, za pośrednictwem Prezydenta Miasta Biała Podlaska, w terminie 14 dni od daty doręczenia decyzji (odwołanie składa się w Sekretariacie Prezydenta Urzędu Miasta, I piętro, pokój nr 103)”.

 

 

 https://umbialapodlaska.bip.lubelskie.pl/upload/pliki/0OK-006-inf_pub_1.7.2019.doc


Jest to informacja, która wprowadza w błąd mieszkańców ponieważ od takiej decyzji przysługuje odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białej Podlaskiej za pośrednictwem organu, który wydał decyzję.

Złożyłem więc petycję o zmianę tej sprzecznej z prawem informacji. 

Jaka powinna być pożądana reakcja władzy gdy mieszkaniec społecznie poświęca swój czas na sygnalizację i poprawę tego co należy do obowiązków władzy czyli świadczenia usługi wysokiej jakości?

Na przykład taka:

"Po otrzymaniu Pana petycji, niezwłocznie podjąłem działania w celu przywrócenia stanu zgodności z prawem tej informacji".

Bardziej otwarta na dialog władza zapewne dodałaby do tego: "Dziękuję za sygnalizację".

A jaka była reakcja prezydenta miasta?

Żadna. Wadliwa informacja nadal jest w Biuletynie Informacji Publicznej.

Minęły ponad dwa miesiące od otrzymania mojej sygnalizacji. Oczywiście przyjęło się, że okres odpowiedzi na petycję to 3 miesiące. 

Jest jednak jedno "ale"...

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy o petycjach, petycja powinna być rozpatrzona bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie 3 miesięcy od dnia jej złożenia.

Czy tak oczywista i zasadna petycja, która może zostać rozpatrzona w kilka minut, wymaga kilku miesięcy na jej załatwienie? 

Czy wobec sygnalizacji obywatela o błędzie i konieczności jego jak najszybszego naprawienia, utrzymywanie przez kolejne miesiące stanu skutkującego wprowadzaniem w błąd mieszkańców jest właściwym sposobem działania władzy?

Czy jest to zgodne z zasadą zaufania wobec organów władzy? 

A może oczekuję za wiele? 

Może do tego żeby poprawić jedno zdanie (a właściwie kilka wyrazów) w tekście zamieszczonym w Internecie potrzeba więcej niż 2 miesięcy?

Może to, że pracodawcą władzy są mieszkańcy, którzy ją utrzymują z własnych podatków to za mało by od niej wymagać? 

Może to jednak obywatel jest dla urzędu, a nie urząd dla obywatela?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Ocena projektów budżetu obywatelskiego

Na stronie Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej (www.bo.bialapodlaska.pl ) ukazała się ocena projektów na 2026 r.  Z 33 zgłoszonych prze...