Niedawno pisałem o Bialskiej Radzie Kobiet, która została powołana przez Prezydenta Miasta Biała Podlaska w sposób budzący wątpliwości i odmienny niż w wielu miastach. Zabrakło otwartego naboru, możliwości zgłaszania się kandydatek z różnych środowisk.
W Bialskiej Radzie Kobiet znalazły się m.in. dwie radne z klubu prezydenta miasta, a także kobiety startujące w ostatnich wyborach samorządowych do rady miasta z komitetu popierającego prezydenta.
Zapewne przypadkiem zabrakło w tym podmiocie miejsca dla kobiet reprezentujących głosy innych środowisk choćby radnych spoza klubu prezydenta miasta.
Nie może więc dziwić, że jedna z radnych opozycji na ostatniej sesji Rady Miasta Biała Podlaska (29 listopada) zapytała prezydenta miasta m.in. "o informacje na temat kryteriów, które zostały przyjęte przy wyborze członkiń Rady" a także "czy istniały konkretne wymagania, które kandydatki musiały spełnić".
Chciała ona również dowiedzieć się "dlaczego radnym opozycji nie zaproponowano członkostwa w tym gremium", trafnie uznając, iż "włączenie różnych głosów i perspektyw jest niezbędne do skutecznego działania Rady i zapewnienia reprezentatywności wszystkich mieszkanek i mieszkańców naszego miasta".
Prezydent miasta poinformował, iż rada kobiet to realizacja jego obietnicy wyborczej i została powołała po raz pierwszy w historii miejskiego samorządu.
Natomiast nie odniósł się on do pytań radnej, nie podał kryteriów, którymi się kierował przy wyborze a także nie wyjaśnił powodów pominięcia radnych opozycji.
Zatem warto pokusić się o krótkie podsumowanie:
1. Proces wyboru członkiń Bialskiej Rady Kobiet nie był transparentny i jawny.
2. Nie ogłoszono naboru, w ramach, którego kobiety z różnych środowisk mogłyby zaproponować swoje kandydatury, przedstawić argumenty przemawiające za powołaniem ich do rady, zadeklarować jakie działania na rzecz kobiet chciałyby podjąć w Bialskiej Radzie Kobiet.
3. Nieznane są kryteria, którymi kierował się prezydent miasta w procesie powołania członkiń rady kobiet.
4. W radzie kobiet znalazły się radne z klubu popierającego prezydenta, natomiast zabrakło miejsca dla radnych opozycji.
Utworzenie Bialskiej Rady Kobiet mogło być okazją do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, wzmocnienia wspólnoty, integracji jej członków.
Jednak sposób obsadzenia miejsc w tym podmiocie zamiast łączyć, doprowadził do podziału oraz wykluczenia wielu mieszkanek.
Porównując zaś ten proces z otwartym, transparentnym naborem do rad kobiet przeprowadzonym w wielu polskich miastach, można pokusić się o pogląd o nierównym traktowaniu bialskich członkiń wspólnoty.
I nie zmienia tej smutnej refleksji, powołanie się przez prezydenta miasta na "pierwszy raz w historii bialskiego samorządu".
To raczej kolejny powód do przemyśleń.
Skoro w innych miastach rady kobiet funkcjonują już od lat (np. Wrocław - 2010 r., Słupsk - 2016 r., Wadowice - 2017 r., Przemyśl - 2021 r., Opole - 2022 r. ) to czy powołanie takiej rady w Białej Podlaskiej dopiero w 2024 r. powinno być powodem do dumy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.