poniedziałek, 24 marca 2025

Gmina to władza, czasem wspólnota

Dziś mija rok od wywiadu "Gmina to ja" z Andrzejem Adrysiakiem, opublikowanego w Gazecie Wyborczej.

Warto do niego wrócić ponieważ zawarte w nim refleksje są wciąż aktualne a jeżeli coś się zmieniło to raczej na gorsze. 

Dalej władze samorządowe wydają lokalną prasę za publiczne pieniądze. I nadal trzeba czekać kilka lat z nadzieją, że coś się zmieni w następnym wyborach. 

No może nie wszędzie. 

W Nysie mieszkańcy postanowili nie czekać i zebrali wymaganą ilość podpisów by 27 kwietnia mogło odbyć się referendum w sprawie odwołania burmistrza tego miasta oraz rady miejskiej. 

Ale wracając do wywiadu. 

Postanowiłem przytoczyć kilka wypowiedzi z tej interesującej rozmowy:

"Każda władza poza zarządzaniem, administrowaniem, zajmuje się utrzymaniem swojej władzy. Stara się zneutralizować konkurencję, przejąć pod swoje skrzydła albo zbudować mur, nakazać ostracyzm czy przypiąć łatkę oszołomów".

"Teoretycznie rada pełni funkcję kontrolną. Ale jak ma ją pełnić, skoro połowa radnych pracuje w jednostkach samorządowych podległych burmistrzowi?".

"Praca to narzędzie polityczne, do utrzymywania władzy. Lepiej wynagradzaną albo łatwiejszą, taką z pewnością jutra, można znaleźć w instytucjach publicznych". 

"Żyje sobie w gminie obywatel, chodzi po ulicach, zastanawia się nad swoimi decyzjami, ma wątpliwości. Nagle zostaje radnym i natychmiast nabiera przekonania, że przybyło mu 30 punktów ilorazu inteligencji. Wczoraj nie miał, teraz ma. Ludzie mnie wybrali, znaczy jestem mądry".

"Sprowadziliśmy samorządność do administrowania i budowania. Natomiast samorząd nie potrafi rozmawiać o problemach np. o edukacji".

"Najgorsze, że samorządowcy skutecznie przekonali mieszkańców, że władza lokalna jest tylko od budowania i remontowania".

"Jeśli nie będzie lokalnych mediów, to demokracja naprawdę zacznie się chwiać. Władza degeneruje, a bez społecznej kontroli degeneruje bardziej, szybciej i głębiej".

"Samorządowcy lubią obywatelskie działanie, tylko musi być pozytywne dla nich albo firmowane przez ich ludzi."


To powinno być wydrukowane na drzwiach gabinetu każdego wójta, burmistrza, prezydenta. 

To my, mieszkańcy jesteśmy ich pracodawcami. 

Mamy prawo a nawet obowiązek od nich wymagać ponieważ płacimy im z publicznych pieniędzy. 

A władza powinna nas słuchać i służyć ludziom.

Cała reszta jest jedynie ideologią bądź patologią.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Ocena projektów budżetu obywatelskiego

Na stronie Budżetu Obywatelskiego Białej Podlaskiej (www.bo.bialapodlaska.pl ) ukazała się ocena projektów na 2026 r.  Z 33 zgłoszonych prze...