W czerwcu podczas sesji Rady Miasta Biała Podlaska wziąłem udział w debacie nad raportem o stanie gminy miejskiej Biała Podlaska za 2023 r.
Żeby do tego doszło musiałem zebrać podpisy co najmniej 50 osób i przedłożyć je przewodniczącemu rady miasta wraz ze zgłoszeniem chęci zabrania głosu.
To warunek ustawowy wynikający z art. 28aa ust. 7 pkt 2 ustawy o samorządzie gminnym.
Ustawodawca zamiast ułatwić mieszkańcom korzystanie z tej formy partycypacji obywatelskiej, wprowadził wymóg formalny, którego skutkiem jest brak zainteresowania udziałem w corocznej debacie nad raportem o stanie gminy.
Ale czy można się im dziwić?
Pomijając niewielkie zainteresowanie mieszkańców sprawami wspólnoty, konieczność zbierania podpisów może zniechęcać do tego stopnia, że w wielu gminach nikt od kilku lat czyli od wprowadzenia takiej możliwości nie zabrał głosu w debacie nad raportem o stanie gminy.
W tym roku byłem pierwszym mieszkańcem Białej Podlaskiej, który zdecydował się na taką aktywność, którą potraktowałem przede wszystkim jako formę edukacji obywatelskiej. Może w następnych latach mieszkańcy również przygotują takie wystąpienie.
I może nie trzeba będzie zbierać co najmniej 50 podpisów poparcia. Ale aby do tego doszło, niezbędna jest zmiana ustawy o samorządzie gminnym.
Dlatego w czerwcu 2024 r. złożyłem petycję w tej sprawie do Sejmu RP wnosząc o rezygnację z tego wymogu.
Petycja ta została poddana analizie przez ekspertów Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu.
Jak wynika z opinii tego podmiotu "należałoby zastanowić się, czy trudności związane ze spełnieniem tego warunku są współmierne do wagi udziału w debacie mieszkańców, których aktywność ogranicza się wyłącznie do zabrania głosu".
Z drugiej strony, jak zauważył ekspert "zebranie wymaganej liczby podpisów wzmacnia znaczenie udziału mieszkańca w debacie nad raportem o stanie gminy, jako tego, który nie zabiera głosu w swoim imieniu, ale imieniu większej grupy osób. Można oczekiwać, że uzyskanie poparcia jest uwarunkowane zaufaniem, jakim osoby składające podpis, darzą mieszkańca zgłaszającego swój czynny udział w debacie".
Sprawa wymaga zatem rozważenia, zaś jej rozstrzygnięcie będzie zależeć od woli posłów sejmowej Komisji ds Petycji.
Jeżeli natomiast wymóg zebrania podpisów pozostanie, to niezbędne będzie doprecyzowanie w ustawie o samorządzie gminnym, kto jest uprawniony do udzielenia poparcia zgłoszeniu woli zabrania głosu w debacie.
Obecne brzmienie przepisu nie rozwiewa wątpliwości i możliwa jest interpretacja, iż poparcia tego może udzielić nie tylko mieszkaniec gminy ale każda osoba, nawet jeżeli nie mieszka w danej gminie.
Zwróciłem na to uwagę w petycji do Sejmu, wnosząc o zastąpienie słów "poparte podpisami co najmniej 50 osób" słowami "poparte podpisami co najmniej 50 mieszkańców".
Chodzi o to, żeby poparcia mieszkańcowi, który chce zabrać głos w debacie o stanie gminy udzielał mieszkaniec tej gminy, a nie np. osoba, która mieszka kilkaset kilometrów od tej gminy i nie jest członkiem lokalnej wspólnoty.
Pogląd ten został podzielony w opinii ekspertów Kancelarii Sejmu. Jak trafnie odnotowano "obowiązujące brzmienie art. 28aa ust. 7 ustawy o samorządzie gminnym zdaje się
nie spełniać wytycznych w zakresie precyzji i komunikatywności przepisów prawnych, wynikających z zasad techniki prawodawczej".
Jak stwierdzono "należy oczekiwać, że dokonanie zmiany, o którą wnosi Autor petycji, pozwoli na jednoznaczną interpretację przepisu art. 28aa ust. 7 u.s.g., spełniając tym samym wymóg precyzji i komunikatywności przepisów prawnych".
Jeżeli więc wymóg zebrania co najmniej 50 podpisów zostanie utrzymany, to ustawodawca powinien doprecyzować kto może udzielić takiego poparcia.
I tak rozumiem działalność obywatelską.
Aktywność, edukacja i próba zmiany przepisów prawa regulujących działalność społeczeństwa obywatelskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.