Jak wiadomo wiedza kosztuje. Tylko nie wiadomo dlaczego akurat podatnika czyli mieszkańca Białej Podlaskiej.
Ale po kolei...
1 lutego napisałem post "O sztuce tworzenia dobrego prawa", w którym dokonałem analizy uchwały nr XII/2/25 Rady Miasta Biała Podlaska z dnia 31 stycznia 2025 r. zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia Statutu Miasta Biała Podlaska.
W § 1 ust. 2 tej uchwały rada miasta postanowiła, iż "Zawiadomienie o zwołaniu sesji wraz z projektami uchwał oraz określeniem miejsca i czasu rozpoczęcia obrad dostarcza się radnym co najmniej na 7 dni przed ustalonym terminem sesji w formie elektronicznej lub inny skuteczny sposób umożliwiający doręczenie."
Napisałem wówczas, że jest to regulacja naruszająca ustawę o samorządzie gminnym ponieważ pomija istotny dla rady miasta dokument w postaci porządku obrad.
Zgodnie z art. 20 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym rada gminy obraduje na sesjach zwoływanych przez przewodniczącego w miarę potrzeby, nie rzadziej jednak niż raz na kwartał. Do zawiadomienia o zwołaniu sesji dołącza się porządek obrad wraz z projektami uchwał.
Skoro tego dokumentu nie ujęto w uchwale Rady Miasta Biała Podlaska to powstaje pytanie w jakim terminie radni powinni otrzymać porządek obrad wymagany przez ustawodawcę?
Nie można tworzyć aktu prawa miejscowego, którego adresaci mają domniemywać, domyślać się bądź zgadywać czy termin co najmniej 7 dni obejmuje też porządek obrad czy nie.
Tak się nie tworzy przepisów prawnych.
Dlatego napisałem do wojewody petycję w tej sprawie, w której zasygnalizowałem moje wątpliwości wraz z argumentacją prawną.
Dziś otrzymałem odpowiedź Wojewody Lubelskiego, iż podzielił moje zastrzeżenia i stwierdził nieważność tego przepisu.
Jak wyjaśnił organ nadzoru "przygotowywany przez Przewodniczącego i doręczany wraz zawiadomieniem o zwołaniu sesji porządek obrad jest wiążącym dokumentem, w oparciu o który ma następować kolejność procedowania na sesji. Stanowi on wyraźne wskazanie, jakimi kolejno problemami rada będzie się zajmować i jakie ewentualnie uchwały winna na danym posiedzeniu podjąć. Ma on zatem dla radnych charakter wiążący.
Przyjęte przez Radę Miasta Biała Podlaska postanowienia przedmiotowej uchwały nie mogą modyfikować uregulowań ustawy o samorządzie gminnym" (postanowienie nadzorcze z dnia 25 lutego 2025 r. nr PN-II.4131.40.2025).
Skoro to oczywiste również dla wojewody, to dlaczego prezydent miasta i urzędnicy dopuszczają do takiej sytuacji?
Dlaczego podatnicy czyli mieszkańcy Białej Podlaskiej mają płacić za błędy władzy?
No i czyja to wina?
Z opinii Prezydenta Miasta Biała Podlaska można odnieść wrażenie, że niczyja. A właściwie to...wojewody.
Skoro bowiem przepis ten niemal w identycznym brzmieniu nie został zakwestionowany przez wojewodę w 2022 r. czyli wówczas gdy wchodził w życie to...nie powinien zostać również obecnie.
Jak stwierdził prezydent miasta "wówczas organ nadzoru nie podważył ww. zapisów. W roku 2022 r. organ nadzoru nie stwierdził modyfikacji art. 20 ust 1 ustawy o samorządzie gminnym. Pomimo tego, że w zakresie tego co jest dołączane do zawiadomienia o zwołaniu sesji, w obu zapisach nic nie zmieniano"
To ja może spróbuję przetłumaczyć tę argumentację:
skoro Wojewodo Lubelski kilka lat temu nie stwierdziłeś nieważności tego przepisu, to nie powinieneś tego robić też teraz.
Czyli co powinien zrobić wojewoda po zasygnalizowaniu mu konieczności wyeliminowania niezgodnego z prawem przepisu prawa?
Udać, że nie widzi wady prawnej i nadal utrzymywać stan niezgodności z prawem czy może jednak poprzez stwierdzenie nieważności przepisu niejako przyznać się do błędu i naprawić go?
Która postawa jest właściwa, budzi zaufanie i szacunek?
Tkwienie w błędzie czy refleksja - choćby po czasie i dodatkowej analizie - że regulacja narusza prawo?
Uznanie, zgodnie z Konstytucją RP, że źródłem prawa w Rzeczpospolitej Polskiej jest ustawa czy to co kiedyś powiedział albo nie powiedział wojewoda?
Dla mnie wybór jest oczywisty a prezydent miasta zamiast poszukiwać karkołomnych usprawiedliwień powinien po prostu analizować przepisy prawne i stosować zasady techniki prawodawczej.
Za to otrzymuje wynagrodzenie z publicznych pieniędzy.
Wiedza jak wiadomo kosztuje ale najważniejsze kto za to płaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.